27.03.2017
Kiedy wysycha nasza studnia, możemy zrobić jedną z dwóch rzeczy- pogłębić ją, z nadzieją, że jest tam świeża woda, lub też wybrać się w poszukiwanie nowego źródła.
Myślę, że podobnie jest w życiu zawodowym. Kiedy czujemy, że brakuje nam „świeżej wody” mamy dwie możliwości: odkryć na nowo to, co robimy, patrząc głębiej, uważniej na swoje własne działania i otaczających nas ludzi (pisałam o tym w zeszłym tygodniu) albo poszukać jakiejś nowej przestrzeni do działania.
Czasami życie samo nas do tego zaprasza, stawiając wyzwania. Ja właśnie teraz znalazłam się w takim momencie. Od wielu lat prowadzę szkolenia odwiedzając różne miejsca w Polsce. Przemierzam tysiące kilometrów, spędzając wiele godzin w różnych środkach komunikacji. Pomimo tego ogromnego wysiłku mam poczucie, że nie jestem w stanie dotrzeć tam, gdzie chciała bym być, bo brakuje mi na to czasu i siły. Przyjeżdżam, zaciekawiam czymś ludzi- i wyjeżdżam, choć miała bym ochotę towarzyszyć im w procesie zmiany, wdrażania nowych rozwiązań. I wreszcie, rozważając z nimi trudne sytuacje widzę, że kończą się nasze pomysły, brakuje wiedzy, doświadczenia, żeby pójść dalej. A tymczasem wiem, że są gdzieś osoby, które może już to odkryły, mogły by pomóc, zainspirować. Tylko jak do nich dotrzeć? Podsumowując, widzę duże ograniczenia mojego sposobu działania: sił mam coraz mniej, czasu także- studnia wysycha.
Nie jest wcale łatwo podjąć decyzję o szukaniu nowego źródła: muszę się napracować, nie wiem czy się uda, może zmarnuję czas i siły, a nawet stracę to, co miałam dotychczas…
Zdecydowałam się zaryzykować- i wkroczyłam w przestrzeń Internetu. Robię rzeczy nowe: tworzę stronę internetową, platformę edukacyjną, nagrywam wykłady w wersji wideo, prowadzę webinaria… Popełniam błędy i odkrywam swoje słabości- uczę się! Jeszcze nie wiem, co z tego wyniknie, ale czuję, że otwierają się przede mną nieznane możliwości. I już widzę, że warto J
A Ty- w jakim momencie swojej drogi zawodowej jesteś teraz? Gdzie możesz znaleźć „świeżą wodę”? Odkrywając głębię tego, co robisz, czy szukając nowej przestrzeni?
Aleksandra Karasowska